relacje międzyludzkie
20:05 Przyciągają mnie ostatnio cudowni, aktywni, kolorowi ludzie z pasją. Lubię na nich patrzeć, lubię z nimi przebywać - dają mi niezłego wewnętrznego kopa, pobudzają moją energię do życia.
Wtedy znowu łapię chwilę, świat jest piękny i uroczy, a mi się PO PROSTU chce!
Nigdy nie chciałabym zostać wampirem energetycznym.
I mam nadzieję, że nie jestem...
***
Nie chcę już poznawać nowych ludzi, odkrywać ich uśmiechów, nieśmiało zaglądać w smutki. Być dobrą wróżką, która przyniesie ciasto, usiądzie obok i pomilczy - mimo, że prawie w ogóle Ciebie nie zna; ale czuje. Odnajdywać w nich siebie samą i siebie samą pobudzać do życia. Bo warto.
Nie chcę być już oczarowana waszą historią, planami, codziennością, charakterem. Zachłysnąć się waszą bajką. I próbując odnaleźć jej skrawki u siebie - opadać na dno.
Jestem beznadziejna; totalnie nieprzystępna albo zbyt natarczywa. Zbyt dużo chcę dać od siebie, by pokazać, że jesteś ważny (człowieku). I później odbijam się od ściany i cierpię, z tą swoją przyjaźnią i miłością do Ciebie.
I próbuję to ugryźć w inny sposób - tak, boli, ale dam radę; może wcale nie chodzi tutaj o mnie, może to Ty masz gorszy dzień, nawał pracy, potrzebę samotności.
PRZETRWAM.