11 LIPCA, KOCHAM CIĘ TAK PO PROSTU

21:12

11 lipiec 2015. To niesamowite, że małżonkujemy sobie już rok. Nasze palce zdobią obrączki, a w dowodach zagościło nowe nazwisko. I nadal tyle samo radości dają nam słowa"mąż" i "żona".

Gdybym miała powiedzieć, co jeszcze oprócz nowej, niezależnej rodziny dał mi ślub i co zmienił w moim życiu... nie muszę się długo zastanawiać. Po pierwsze, uwierzyłam w siłę swoich argumentów. Odkryłam w sobie całkiem niezłe pokłady zorganizowania i umiejętność planowania.
No i jestem przekonana - on jest właśnie tym jedynym. Najlepszym przyjacielem na świecie. Kocha mnie całym sobą. Sercem i duszą. Wspiera. Rozumie. Zna moje słabe strony. Wie jak poprawić mi nastój. Robi niesamowite niespodzianki :)
W ten dzień pojechaliśmy w to samo miejsce. Zjedliśmy późny obiad. Stanęliśmy na naszej ślubnej altanie i patrząc sobie tak samo głęboko w oczy próbowaliśmy przywołać słowa przysięgi. Było wzruszenie i ta sama radość i lekkość. I pewność, że gdyby nie on... że gdyby nie ja... nie byłoby nas. Że najlepsze co mogło nas spotkać w życiu, to my sami.

No i jak nie kochać kogoś, kto z okazji rocznicy obdarowuje Cię wiankiem <3

Bartoszu, kocham Cię. Tak po prostu.


p.s. gromkie brawa dla mojego męża za tak cudowne zdjęcia!

Podobne posty

0 komentarze

Popularne historie

Facebook

Instagram