WYJĄTKOWO ZIMNY MAJ

21:30

W związku z pogodą za oknem i faktem, że w sumie majówkę spędziłam sama; w ustach mych ciągle rozbrzmiewa "wyjątkowo zimny maj". Wiruję z jej melodią po całym domu.
Przynajmniej nie zasypało nas śniegiem i udało mi się ukraść z budowy naszego "D" Bartosza na spacer - wyjątkowo słoneczny, choć nadal w ciepłych kurtkach.
Ten początek maja nie pachnie ciastem z rabarbarem, bo nigdzie nie mogłam go dostać. Jest pełen ciepłych herbat, siedzenia pod kocem i czytania książek. Stukania deszczu o parapet i gwiżdżącego wiatru. Sennego psa.
A ciasto było z jabłkami.

"słońce śpi, nie ma cię
jest mi bardzo, bardzo źle"



p.s. widzicie te brudne psie uszy? z psem jest jak z dzieckiem - brudne znaczy szczęśliwe :)















































Podobne posty

0 komentarze

Popularne historie

Facebook

Instagram